Z powodów bezpieczeństwa aktor jest prawie odizolowany od świata, co go denerwuje.
Frustracja Roberta Pattinsona sięga już podobno zenitu. Ze względów bezpieczeństwa aktor nie ma do niczego dostępu. Dlatego np. na planie nigdy nie przebywa z załogą, nie ma możliwości poznania bliżej ludzi, z którymi pracuje, ponieważ natychmiast po zakończeniu scen ze swoim udziałem musi wracać do swojej przyczepy.
- Zawsze jestem odseparowany od reszty, muszę przebywać w bezpiecznej odległości, nie znam nawet imion ludzi, z którymi pracuję, to bardzo frustrujące - żali się Rob.Potwierdza to Kristen Stewart:
- Sława jest dla Roberta czymś bardzo trudnym. Ma problemy z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, nie potrafi nikomu zaufać, bo ma paranoję, że każdy chce go sprzedać.
Uważam, że powinni mu na więcej rzeczy pozwalać pozwalać. Też byłabym zła, gdybym była "odizolowana" od świata. Powinien też wiedzieć z kim pracuje i spotykać się z załogą. Cóż, taka wada sławy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz